Natura dała nam, kobietom, cechy niezbędne do budowania dialogu. Rozmowa z Beatą Kosiacką o upadaniu i wstawaniu.
Komentarz dla Ciebie do metod negocjacyjnych, których używa Beata, trenerka i mediatorka NVC, psychoterapeutka, w rozmowach z klientami – uczestnikami jej warsztatów oraz pacjentami, ale także w biznesie, w jakże nie miękkiej branży budowlanej.
Nie musisz używać Beaty metod; jeżeli coś musisz – to używać swoich.
Niemniej Beata wie i dzieli się z nami, że natura dała nam, kobietom, cechy niezbędne do budowania dialogu i rozwiązań służących obu jego stronom i jedyne co musimy zrobić, to dać im dojść do głosu. Mam nadzieję, że to o czym mówi Beata w naszej rozmowie i o czym ja piszę poniżej Cię zainspiruje.
Audycji możesz wysłuchać tutaj. Beata mówi w niej:
- jak widzi rolę intencji oraz kontaktu ze sobą i z drugą osobą w prowadzeniu rozmów,
- jak rozumie równowagę potrzeb stron w negocjacjach,
- jak wygrała kontrakt w branży budowlanej na 10 lat,
- jak wykorzystała sytuację mobbingową do zbudowania swojego życia po swojemu,
- dlaczego uważa, że kobiety mają wszystkie kluczowe zasoby do bycia znakomitymi negocjatorami,
- jak rozumie konflikt jako ud-date relacji,
- o roli naszego Wielkiego Wewnętrznego Krytyka,
- o tym, czym w praktyce jest ODPUSZCZANIE i jaką ma rolę w naszej sprawczości,
- jak widzi nas, kobiety, w społeczeństwie i biznesie za 10 lat.
A metoda, którą analizujemy dzisiaj to:
ZASOBY, KTÓRE WBUDOWAŁA NAM NATURA
… czyli nie jedna konkretna metoda, czy technika, ale właśnie to, co było impulsem do stworzenia tego podcastu.
Negocjacje są postrzegane jako walka, konflikt, spór. Bitwa. Bitwy i wojny się wygrywa i mówi się o wygrywaniu negocjacji. Negocjacje w których ktoś wygrywa, ktoś inny prawdopodobnie przegra. I właśnie tak niegdyś były rozumiane negocjacje. Z resztą nadal są i mają wielu wyznawców. I ja też tak je rozumiałam, kiedyś, kiedyś na początku kariery, zanim zobaczyłam, jak negocjuje Jaro, mój pierwszy szef. Nie dość, że kontrahenci przychodzili do niego na ploty (tak, naprawdę na ploty!), to jeszcze wszyscy nawzajem się zwyczajnie lubili. A jak zaczęłam sama negocjować, szybko okazało się, że chodzi o to, żebyśmy oboje z rozmówcą dobrze rozumieli, o czym rozmawiamy, czyli zsynchronizowali definicje, dobrze rozumieli swoje role w tym, co zamierzamy przedsięwziąć, dobrze rozumieli jakie nakłady przedsięwzięcie oznacza i żebyśmy się nie zwalczali, ale budowali sytuację dobrą dla obu stron, bo wówczas obie strony będą mogły (przepraszam za korpomowę) maksymalizować profity.
A żeby prowadzić negocjacje w ten sposób, potrzeba po pierwsze otwartości na potrzeby rozmówcy i krztyny zaufania do niego. Otwartość na potrzeby, tak rozmówcy, jak własne, to nic innego jak empatia. Żeby poznać potrzeby, trzeba chcieć pytać i umieć słuchać – o tym mówi i Beata Kosiacka i Ola Bukowska i każda kobieta, która negocjuje.
Biorę odpowiedzialność za ostatnie zdanie. Z mojego doświadczenia wynika, że kobiety słuchają, w przeciwieństwie do panów, przy czym też nie jest tak, że panowie gremialnie tego nie robią i nie potrafią. Na szczęście są tacy, i są to mistrzowie, którzy potrafią i chcą. Niemniej, nie każdy pan chce i umie słuchać i nie każdy w związku z tym może w ogóle uwzględnić potrzeby swojego rozmówcy lub rozmówczyni podczas negocjacji. A wówczas negocjacje z budowania wspólnego rozwiązania zamieniają się wojnę pozycyjną, w której moje jest mojsze i wynocha. Kobiety to architekci (nie, nie architektki, nie ma takiego słowa w słowniku polskim). Budują rozwiązania. Prowadząc rozmowy zmierzają do rozwiązań i ich architektury, a nie do udowadniania mojszości i to ich nieprawdopodobny atut. To kobiety potrafią nie tracić czasu na bzdety, tylko od razu przechodzić do projektowania rozwiązania, a rozwiązanie ma być solidne, stabilne i takie, w którym wszyscy będą zadowoleni. Bo kobiety wiedzą, że jeżeli wszyscy będą zadowoleni – rozwiązanie BĘDZIE stabilne. Żeby wszyscy byli zadowoleni, potrzeba empatii, słuchania i woli przyczynienia się do dobra drugiej osoby. Jedno i drugie i trzecie kobiety potrafią robić z natury, a są to filary porozumienia. Negocjacje prowadzone w ten sposób budują najtrwalsze porozumienia i relacje.
To czego nam, kobietom, brakuje, to śmiałość pytania, wiedza, jakie narzędzia mym do dyspozycji, nieśmiałość wobec własnych emocji i kilka narzędzi, z których jednym z najważniejszych jest stawianie granic. O śmiałości i nieśmiałości i skąd one w nas są pisze Natalia de Barbaro: Czuła przewodniczka. Kobieca droga do siebie – Natalia de Barbaro | Książka w Lubimyczytac.pl – Opinie, oceny, ceny. To bardzo długi i kręty temat, z którym ja też zamierzam się rozprawiać w tym podcaście i tym projekcie. O emocjach w negocjacjach mówię tez w kursie, który znajdziesz tutaj. Kobiece emocje w negocjacjach mają dwa (może więcej, ale dwoma chcę się tu zająć) źródła: strach, że sobie nie dam rady i manipulacja. Tak, manipulacja – to klasyczne podejście do negocjacji i sprzedaży, gdzie wcisnę, zamącę nakręcę, aby zwieść cię na manowce, a potem nakłonię do mojej woli. Niemal każda technika negocjacyjna, włącznie z kremlowską szkołą negocjacji, jest socjotechniką, która zmierza do wywarcia na rozmówce wpływu bez uwzględniania jego woli. Co warte takie rozwiązania? To zależy od kontekstu i tego, czy zależy nam na relacji, czy nie. Czy my, kobiety, lubimy przymuszać drugą stronę do czegoś, co jest dla niej nieakceptowalne? Ja osobiście zupełnie nie. Natomiast socjotechniki mają tą właściwość, że wywołują w człowieku takie emocje, do których nie lubimy się przyznawać i udajemy, że ich nie ma. Wstyd. Strach. Złość. Wolno Ci się złościć? Podpowiem, że wolno, ale podczas negocjacji nikt nie chce okazywać złości. Wstydu. Strachu. A to właśnie te emocje są impulsem dla dostrzeżenia i rozbrojenia manipulacji. Mówię o tym sporo w lekcji, a lekcja jest dostępna po zapisie na newsletter, więc zapraszam cię tam: WWW.kobietaiargumenty.pl
Dzisiaj długi komentarz wyszedł. Ale też i wątek ważny, a tu z całą pewnością nie wyczerpany. No, ciekawe, co ty sądzisz o tym, co tu napisałam. Chcesz się podzielić? Możesz to zrobić tutaj: kOiar | co myślisz? – Formularze Google Jeżeli jest osoba lub temat, które chciałabyś usłyszeć w podcaście Kobieta i argumenty, napisz nam o tym w arcykrótkiej ankiecie tutaj kOiar | kogo polecasz? – Formularze Google. A jeżeli chciałabyś zgłębić temat emocji w negocjacjach w kobiecym wydaniu, to zapraszam Cię do udziału w kursie, który znajdziesz tutaj.
0 Komentarzy